Tłum ludzi krzyczy i wiwatuje, widząc pokonanego i zwycięzce. Leżący na wznak mężczyzna z twarzą do ziemi wydawać się może martwy, ale tak nie jest. Leży i próbuje ukryć w piasku twarz pełną bólu i porażki. Obok niego leży jego Bakugan.
Shun Kazami! Shun Kazami! - krzyczą fani.
Ja stoję skryta w cieni, gdzie promienie pięknego światła nie docierają. Sama jestem światłem, a przed nim uciekam. Tak się może wydawać, jednak ja chowam się przed czymś innym. Przed ludźmi. Nie przed swoim żywiołem. Boję się ludzi chociaż marzę o tym by stanąć tam, na środku areny, pośród trybunów, tam, gdzie stoi Shun i zająć jego miejsce. Być najlepszą w rankingu.
- Hikari! - Z przemyśleń wyciąga mnie mój Bakugan Sayanna, będąca okazem piękna pośród innych Bakuganów z domeny Haosu. - Hikari na co czekasz? Idź i wyzwij go na pojedynek. Możemy to zrobić!
Lecz ja stoję nadal niczym posąg. Jestem zbyt słabym światłem, nie zabłysnę.
Shun się odwraca. O nie! Zerka w moją stronę! Patrzy na mnie... na mnie... Muszę się schować! Spanikowana daję parę kroków w tył by się schować w cieniu jeszcze bardziej. Zapominam, że stoję przecież w przejściu do szatni i Shun idzie w moją stronę, ponieważ zwyczajnie skończyła się jego walka i chce zejść z areny.
Idzie w moją stronę i jest coraz bliżej. Kruczoczarne włosy porywa wiatr, odsłaniając piękne rysy jego twarzy, typowo japońskie. I te brązowe oczy, zawsze spokojne. Przechodzi obok mnie, a ja nadal stoję i się nie ruszam. Nawet nie wiem, że w ogóle nie oddycham. Czuję w myślach, że Sayanna właśnie krzyczy: zagadaj do niego! Ale ja się za bardzo boję...
Mam na sobie czarny długi płaszcz i kaptur więc skutecznie zlewam się z cieniem ściany. Nie zauważa mnie i mija mnie. Znika za drzwiami i tak kolejna szansa mi przepadła... Znów patrzę na arenę, miejsce chwały. Chciałabym tak stać, jednakże brak mi odwagi.
Zbyt duży mrok dookoła bym mogła zaświecić. Zgasnę i zginę...
________________________________________________
Witam wszystkich serdecznie na moim blogu poświęconym serii Bakugan! :) Mam nadzieje, że moja opowieść przypadnie wam do gustu i będę miała jakiś tutaj czytelników. xD Na razie podstrony bloga są w remoncie więc niewiele z nich wyczytacie. Jak wyczytać można z tego rozdziału jak i z adresu bloga, będzie to historia o Hikari, takiej tam dziewczynie, która błądzi w świecie Bakugan. :D
Króciutkie, króciutkie , lecz to w końcu początek. Liczę, że się rozkręcisz :)
OdpowiedzUsuńNie toleruje spamu na blogu, ale coś mnie podkusiło i tu zajrzałam. Na razie nie żałuję.
Piszesz pięknie i intrygująco. Nie wypowiem się więcej, bo nie mam za dużo do ocenienia :|
Czekam na ciąg dalszy.
Rzeczywiście mało, ale w końcu to pierwszy rozdział, a nawet rzecz można, że prolog, za to napisany bardzo ładnym językiem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następne rozdziały będą dłuższe, bo zainteresowała mnie fabuła. Napisz szybko :)
Pozdrawiam.
Hmm wyczuwam romans między tą Hikari, a Shunem, który ma kiedyś nadejść, a także wiele kłótni z własną osobą, bo z tego, co wyczytałam to nie tylko on sie jej podoba, ale również pragnie go pokonać w walce. Ciekawy pomysł z tym światłem, że ona jest światłem i chce "zabłysnąć". :) Szkoda, że tak mało napisałaś. Miałaś też troszkę błędów. Czekam na następną notę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie.
Heh, za dużo to się nie naczytałam...
OdpowiedzUsuńShun: Tak to jest jak się najpierw ocenia bloga, a dopiero później na niego wchodzi...
Ja: Nie moja wina, że się kilkunasto-rozdziałowej powieści spodziewałam! No, ale grunt że ciekawie i pożądanie się zaczyna! Naprawdę!!! Czekam na ciąg dalszy, bo troszkę to krótkie...
Hej, co z Tobą? Kiedy dasz pierwszy rozdział?
OdpowiedzUsuń